Bez tytułu
Komentarze: 0
Śnię o tym samym każdej nocy
Widzę wolność w zasięgu wzroku
Bez zamkniętych drzwi i okien
Bez rzeczy zastraszających mój umysł
Usuwając wszelkie przeszkody
Dopadł mnie obłęd
Którego nie potrafię powstrzymać
A stukająca coraz głośniej agresja
Zamienia się w obsesję
Nie potrafię zabić tej siły
Strach dalej żyć
Tubylcy zaczynają się niecierpliwić
Bunt unosi się w powietrzu
Trzeba zadać trochę śmierci
Lustro odwraca wzrok
Zabić, to takie przyjazne słowo
wydaje się jedynym wyjściem
Aby się znów wydostać...
Dodaj komentarz